Zastosowanie wielokropka w urwanym cytacie

Dzień dobry,
mam pytanie dotyczące wielokropka w przypadku urwanego cytatu. Nie chodzi mi o teksty naukowe, w których opuszczenie ujmuje się w nawiasy kwadratowe, ale o bardziej swobodne wypowiedzi. Poradnia językowa PWN mówi, że wielokropek stawiamy po cudzysłowie, jeśli cytat został urwany, np.
„Ksiądz pana wini, pan księdza”… to słowa Mikołaja Reja, ale nie wszyscy o tym wiedzą.
Rzeczywiście, ma to sens, skoro wielokropek nie jest częścią cytowanego tekstu. Jednak większość osób zapisuje to w taki sposób:
"Ksiądz pana wini, pan księdza…"
Czy taki zapis ma swoje uzasadnienie?
Redaguję teraz tekst, w którym występuje ciąg urwanych cytatów oddzielonych przecinkami, powiedzmy:
"Ksiądz pana wini, pan księdza…", "osiołkowi w żłoby dano…", "…w drugim siano…"
Gdybym poprawiła to zgodnie z zasadami przytoczonymi na początku, otrzymałabym dziwny zbieg przecinka i cudzysłowu:
"Ksiądz pana wini, pan księdza"…, "osiołkowi w żłoby dano"…, …" w drugim siano"…
Proszę o podpowiedź, jak powinnam to rozwiązać.
Dziękuję i pozdrawiam!
Odpowiedź PJ:
Nawet w swobodniejszej wypowiedzi radziłbym zastosowanie wielokropka w nawiasie wewnątrz cudzysłowu w funkcji informacji, że cytat skrócono. Stawianie go po cudzysłowie lub przed nim bez nawiasu wygląda niefortunnie. Zwyczaj użycia wielokropka wewnątrz cudzysłowu bez nawiasu istnieje i można by go stosować w mało starannych tekstach. Zwłaszcza że prawdopodobieństwo zbiegu tego znaku z wielokropkiem w tekście cytowanym jest niewielka. Czy Pani jednak redaguje mało staranne teksty? Jeśli nie, proszę stosować zasady interpunkcji.
prof. Piotr Zbróg, ILiJ
 



<< Powrót

Skip to content