Na razie można tylko włączać

Panie Profesorze,
jak to jest z włanczaniem? Czy już można i dlaczego się tak mówi?
Ukłony
Majka

Odpowiedź PJ:

  Jak mówi większość Polaków – nawet poloniści i językoznawcy? *[włanczam], *[przyłanczamy sie], *[odłanczaj]. Dlaczego? Ponieważ w otoczeniu głosek [ł] i [cz] łatwiej jest wypowiedzieć [an] niż [on].
  Co na to słowniki? Rażący błąd! Poprawnie należy mówić *[włonczam], *[przyłonczamy sie], *[odłonczaj]. Tak uważają nawet ci, którzy błędnie wymawiają czasowniki włączać, przełączać, odłączać – to prawdopodobnie ocena utrwalona przez szkołę.
  Argumentów przemawiających przeciwko [włanczać] podaje się wiele. Nie ma czasownika *[łanczyć], tylko [łonczyć]. Nie da się zapisać [włanczać] bez naruszenia poczucia ortograficznego Polaków. Nie ma potrzeby dublowania cząstki wskazującej na niedokonaność (wystarczy włączać, w postaci dokonanej jest włączyć).    
  Obrońcy [włanczania] mówią wprawdzie, że czasem wyrazy inaczej się pisze, inaczej wymawia, np. cięciwa [c’eńciwa]. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, aby zawsze pisać włączać, ale dopuścić wymowę [włanczać]. Istnieją też pary z podwojonym morfemem wskazującym na aspekt dokonany: ogołocićogołocać, ale i ogołacać. W końcu powinna decydować wymowa większości Polaków, dzięki czemu nawet błędne formy mogą być uznane za poprawne (np. tak obok dawniejszej i jedynej formy nadwerężyć stoi dziś nadwyrężyć).
  Na razie jednak poprawnie można powiedzieć wyłącznie: [włonczałem], [przyłoncz sie], [odłonczajcie].

Piotr Zbróg, IFP UJK



<< Powrót

Skip to content